Wystawa Koronki z Niebylca
W dniu 23 lutego 2012 r. odbyła się w galerii wystawowej rzeszowskiej firmy ICN Polfa Rzeszów, wystawa prac koronkarskich naszych mieszkanek, zorganizowanych w klubie Zręczne ręce, działającym przy Domu Kultury w Niebylcu. Zorganizowało ją Towarzystwo Miłośników Ziemi Niebyleckiej oraz Podkarpackie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Rzeszowie, w celu zaprezentowania naszego dorobku regionalnego i pokazania bogactwa naszej kultury regionalnej. Wystawę otworzył Tadeusz Pietrasz, prezes ICN Polfa oraz Jacek Krzysztof Nowak, prezes Podkarpackiej Zachęty. Głos zabierali również instruktorka klubu Dorota Rzeźnikiewicz-Stawarz, Wójt Gminy, Zbigniew Korab oraz prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiej, Antoni Chuchla. Wystawa była okazją do zapoznania się z niebylecką ofertą regionalną, zebrani – wśród których byli członkowie Podkarpackiej Zachęty, mieszkańcy Rzeszowa, mieszkańcy Gminy Niebylec, dziennikarze, artyści i znawcy sztuki – podziwiali piękne koronki, rozmawiali z twórcami i degustowali regionalne potrawy. Była to również okazja do rozmowy, spotkań i wspólnego, miło spędzonego czasu.
Niebyleckie koronki mają one długą tradycję, a swoją historią sięgają hen w przeszłość. Od zawsze, głównym źródłem zamożności tutejszych mieszkańców było posiadanie ziemi. Majątki ziemskie na tym terenie cechowała drobna własność szlachecka, a zupełny brak większych latyfundiów. Występowała tu co najwyżej średnia własność, dominowała jednak własność drobna, jednowioskowa albo obejmująca tylko część wsi. Rozwój folwarków w XVI w., związana z tym zmiana organizacji produkcji rolnej oraz zbiegostwo chłopów, sprzyjało rozwojowi innych form aktywności. H. Madurowicz i A. Podraza w pracy Studia z dziejów wsi małopolskiej w drugiej połowie XVIII w., wydanej w 1957 r. wyróżniają pięć regionów gospodarczych Małopolski Zachodniej. Teren obecnego Podkarpacia zaliczony został do regionu drugiego, obejmującego obszar od miasta Białej na Śląsku przez Kalwarię, Dobczyce, Bochnię, Tarnów, Ropczyce aż do granic województwa sandomierskiego. Jakkolwiek nadal dominowała tutaj gospodarka rolna, to jednak nie była jedynym i głównym działem produkcji. Okoliczności i konieczność dziejowa kieruje ludność tego terenu ku innym możliwościom produkcyjnym, a więc przede wszystkim ku tkactwu.
Len i konopie były charakterystycznymi roślinami uprawnymi a ich uprawa stanowiła niezbędną bazę surowcową. Przemysł tkacki był powszechnie występującym w tym rejonie działem produkcji i posiadał charakter wyraźnie towarowy. Rozwijał się w małych miasteczkach podgórskich, takich jak Andrychów, Biała czy Dębowiec, ale również we wsiach takich jak Połomia, Konieczkowa czy Lutcza (Niebylec był wówczas miasteczkiem). Na wsi przemysł tkacki rozwijał się przede wszystkim w gospodarstwach chłopskich, a wielki właściciel występował czasem jako organizator. Wymiana towarowa dokonywała się na jarmarkach. Z czasem pojawił się pośrednik-skupywacz, dlatego też na tym terenie częściej niż gdzie indziej możemy spotkać formę nakładu. Wyzysk handlarza zapewne nie pozostawał bez wpływu na pogarszanie się warunków życia chłopów, jakkolwiek tą drogą dopływał do niego pieniądz. Silny rozwój przemysłu tkackiego wśród ludności wiejskiej tych terenów był spowodowany – oczywiście obok bazy surowcowej – niewątpliwie szukaniem dodatkowych źródeł utrzymania dla wyjątkowo gęsto zaludnionej wsi tych obszarów.
Mieszkanki naszego regionu kontynuują prace tkackie i koronkarskie swych poprzedniczek. O ile jednak w dawnej Polsce wykonywane one były przede wszystkim w celach zarobkowych, o tyle w czasach nam współczesnych – nie tracąc charakteru zarobkowego – są to dzieła niemalże artystyczne. Zachwycają swoim pięknem, czarują urodą oraz budzą podziw i fascynację u odbiorców. Haftowanie, wyszywanie, szydełkowanie jest również formą spędzania wolnego czasu w długie, zimowe wieczory. Owe robótki ręczne, będące zarazem prawdziwymi arcydziełami, a jednocześnie przedmiotami użytkowymi, wykonują nasze żony, matki i siostry samodzielnie lub zrzeszając się w różne grupy, kluby i stowarzyszenia.
Taki właśnie klub, nazwany Zręczne ręce, powstał w Niebylcu w marcu 2011 r. i funkcjonuje do dzisiaj przy Gminnym Ośrodku Kultury. Zrzesza dwadzieścia dwie Panie, a w jego skład wchodzą: z Baryczki – Elżbieta Długosz, Irena Lenart, Kazimiera Prokop, Barbara Zaremba, Ewa Tarańska, Jolanta Turoń, z Gwoździanki – Lucyna Bojko, z Jawornika – Halina Parys, Krystyna Domaradzka, Józefa Ciuba, Renata Szlachta, z Lutczy – Grażyna Wojsa, Daniela Mikoś, Daniela Mikoś, Marczak Bernadeta, Maria Dobrowolska, Krystyna Turoń, Wiesława Gosztyła, z Niebylca - Małgorzata Wyżykowska, Ewa Fijałkowska oraz z Pustyn – Krystyna Półchłopek. Przedmiotem ich prac są serwetki, makatki, obrusy, bieżniki oraz przeróżne formy artystyczne. Opiekunem Klubu jest Pani Dorota Rzeźnikiewicz-Stawarz, czeladnik koronkarstwa oraz twórczyni ludowa. Członkinie klubu wystawiają swoje prace na różnych konkursach, kiermaszach, dożynkach i innych imprezach lokalnych, nigdy jednak nie prezentowały swoich wyrobów szerszemu ogółowi. Panie organizują warsztaty szkoleniowe spotykając się w każdą środę, gdzie doskonalą swoje rzemiosło, wymieniając się doświadczeniami. Techniki jakie stosują to haft krzyżykowy, haft richelieu, haft angielski, koronka renesansowa, koronka igłowa i malowane igłą. Oprócz zajęć typowo artystycznych, członkinie Klubu organizują wycieczki, spotkania, wspólne wieczory artystyczne, tak więc są uczestnictwo w Klubie jest atrakcyjna formą spędzania wolnego czasu.
Inną formą samorealizacji jest duet dwu Pań – Józefa Żebro i Danuta Bober z Konieczkowej, które nazwały się Igła Nitka. One również wykonują prace koronkarskie, a więc piękne obrusy, serwety i bieżniki również na zamówienia, z indywidualnie wykonaną dedykacją.
Oprócz wyżej wymienionych form, wiele z mieszkanek regionu niebyleckiego wykonuje podobne prace, szczególnie wyszywane obrazy, ukazujące niebyleckie krajobrazy, zwierzęta, kwiaty, budowle oraz podobizny świętych, które zawsze dominowały w naszej kulturze. Przykładem, obok prezentowanych wyżej form, są Panie Anna Ostrowicz z Lutczy i Anna Chuchla z Niebylca, członkinie Towarzystwa Miłośników Ziemi Niebyleckiej, których prace również pragniemy przedstawić.
Tak więc przedstawiliśmy naszą ofertę regionalną, ale zarazem pokazaliśmy bogactwo naszej kultury. Kultura bowiem to nie tylko wysublimowane obrazy wielkich i znanych malarzy, poematy uznanych poetów, czy muzyka uznanych kompozytorów, ale każdy wytwór ludzkiej aktywności, ukazujący piękno i będący efektem przeżyć, emocji jego twórcy.